przesilenie
Od jakiegoś czasu nie mogłam się zmobilizować do posiedzenia przy komputerze i do uzupełnienia zaległości. Postaram się nadrobić zaległości. W ogrodzie cykliczność jest przewidywalna, zakwitną te same kwiaty, znowu zlecą się owady, potem będą owoce itd. Jednak co roku te wszystkie błahe wydarzenia zachwycają tak samo jak za każdym razem zachwyca zachód słońca.
Bardzo rzadko przy zimowym przesileniu widać słońce o zachodzie, najczęściej aura pogodowa, nie jest tak łaskawa aby je zobaczyć. My mamy tak usytuowane zabudowania, że w tym czasie, zachód słońca ten jedyny raz zagląda na podwórko. Tak było w tym roku, pięknie oświetlało suche trawy, niestety zanim ubrałam się, znalazłam aparat i wyszłam zrobić zdjęcie ta ulotna chwila przeminęła, a mi nie pozostaje nic innego jak przygotować się i polować na nią następnym razem.
Komentarze
Prześlij komentarz